W miejscu gdzie ongiś stała olbrzymia fabryka wełny drzewnej, na pustych ścianach w latach 30-tych ubiegłego wieku fabryka zaczęła na nowo funkcjonować. Niestety ma od tamtej pory niechlubną historię.
W latach 1933-36 (po całkowitym przejęciu władzy przez nazistów) cała gospodarka III Rzeszy przestawiona została na cele militarne. Liczyły się wszystkie surowce naturalne niezbędne do celów zbrojeniowych.
Na mapach z 1932 roku na zlecenie partii NSDAP zaznaczono miejsca wydobycia surowców. Między Kuźniczyskiem, a Czeszowem oznakowano miejsca XIX-wieczego wydobycia darniowej rudy żelaza. Surowiec należało przerobić i wyprodukować potrzebną stal, a najlepiej gotowe produkty i półprodukty. Tak też się stało u nas.
Koło młyńskie zostało zastąpione specjalną turbiną do napędu linii produkcyjnej. Budynek po fabryce rozebrano i wybudowano trzy mniejsze na hale produkcyjne. Niechlubna to karta historii przedwojennych mieszkańców, dlatego milczą. W pobliżu znajdowała się strzelnica objęta specjalna ochroną do końca 1945 roku.
7 października 1944 roku w godzinach wieczornych podczas pierwszego nalotu na Wrocław zbombardowano główne zakłady przemysłowe w kolejności: Humboldsau, Koczurki, Wrocław. Po bombardowaniu nie ocalał żaden budynek fabryki. Dziś to tylko ruiny.